Po ostatnim „wyczynie” jakie zapewniło mi moje super ciało, śmiało mogę powiedzieć, że trzeba doceniać każdą sekundę godzinę, dzień swojego życia.
Kilka tygodni temu trafiłam do szpitala, oczywiście nie sama no bo gdzie? Ja? Do szpitala? Never! Ale jak ktoś zaciągnie mnie „za uszy” to już pójdę- nie będę miała wyboru. Niby nic nadzwyczajnego, bo tylko bolący brzuch, ale nadzwyczajne było to z jaką siłą bolał. W szpitalu lekarze po wykonanych badaniach zdziwieni, że ja w ogóle jeszcze chodzę- kuśtykam, powiedzieli mi, że jeszcze kilka godzin i by mnie nie było. Szczerze to w tamtej chwili jakoś nie myślałam o tym, że mnie mogło by nie być a po drugie nigdy nie spodziewałam się, że usłyszę coś takiego od lekarzy. „Nigdy nie mów nigdy”- kolejny raz sprawdziło się u mnie to przysłowie. Teraz tak naprawdę muszę podziękować moim koleżankom za to, że postawiły sprawę jasno i zawiozły mnie do szpitala, bo to one ocaliły mi życie. Dziękuję dziewczyny jeszcze raz!
I tak nagle uświadamiasz sobie, że już nigdy nie zobaczyłabyś niektórych osób z pracy, znajomych, rodziny. Nie zwiedziłabyś reszty wspaniałych miejsc które jeszcze czekają na Ciebie. Nie zdenerwowałabyś się na to, że ktoś nie odpisuje, nie oddzwania, nie odpowiedział na maila. Nie pośmiałabyś się więcej z głupich żartów znajomych itd. Jest wiele sytuacji które teraz wydają się Tobie banalne, ale w rzeczywistości bardzo dużo wnoszą do Twojego życia! Nawet zwykła rozmowa z koleżanką/ kolegą, telefon do przyjaciela, przypadkowa rozmowa z nieznajomym albo jakiś tekst przeczytany w gazecie czy cytat z książki. Wydaje Ci się to banalne, ale gdyby tak prześledzić swoje życie to zobacz ile takich błahych czynników ma wpływ na dalsze działania w Twoim życiu. Dlatego doceniaj to co masz, jakimi ludźmi się otaczasz, doceń to w ilu miejscach już byłeś a w ilu jeszcze będziesz. Doceń to że masz do wyboru tyle różnych pysznych dań do zjedzenia bo niektórzy walczą o to aby zjeść cokolwiek. To że czasem z kimś się pokłócisz to nie jest koniec świata zaraz się pogodzicie i wszystko minie, za tydzień nie będziecie już o tym pamiętać, albo będziecie się z tego śmiać. To że Twoi rodzice czasami za bardzo się o Ciebie martwią to nie jest tak, że chcą dla Ciebie źle tylko dobrze. Więc nie marudź tylko doceń to bo niektórzy chcieliby być na Twoim miejscu, ale nie mają rodziców.
Teraz usiądź i na spokojnie przemyśl swoje życie i zastanów się czy nie za bardzo na nie narzekasz?
I czy oby na pewno nie jest ciekawsze niż Ci się wydaje?